W informacjach dotyczących mojej osoby możecie przeczytać, że grałem w przeszłości w młodzieżowych Reprezentacjach Polski oraz byłem w kadrze ekstraklasowej drużyny w wieku 15 lat.

Kontuzje i wiele innych życiowych okoliczności sprawiło, że dzisiaj gram na nieco niższym poziomie.

Przychodząc do klubu, w którym obecnie gram byłem rezerwowym, wchodziłem na boisko w drugich połowach meczu lub oglądałem moich kolegów z ławki. Miałem wtedy różne myśli, wracałem do przeszłości zastanawiałem się jak to jest, że teraz siedzę na ławce, a kiedyś byłem na topie. Zdarzały się dni kiedy traciłem wiarę, motywacje ale mimo to dawałem z siebie 110% na treningu, bo po prostu czerpie z tego radość.

Robię to co kocham. Nie szukałem usprawiedliwień, nie obwiniałem Trenerów, nie zazdrościłem kolegom z szatni, że to oni wychodzą w pierwszym składzie, chociaż oczywiście towarzyszyła mi złość i frustracja.

Przecież każdy trenuje po to żeby grać, to oczywiste.

W tamtym momencie skupiłem się na sobie, stwierdziłem, że dość analizowania i wracania myślami do tego co było, nie mam na nią wpływu, ale mam wpływ na to co jest teraz. Skupiłem się na sobie i co najważniejsze dałem sobie po prostu czas. W pewnym momencie czułem, że zasługuję na grę w pierwszym składzie, ale nadal siadałem na ławce. Nie obrażałem się, trenowałem, nie szukałem wymówek i usprawiedliwień. Stwierdziłem, że regularna gra to proces, w którym chcę do niej dążyć. Z biegiem czasu dostałem szanse w pierwszym składzie i do dnia dzisiejszego regularnie w nim gram, a minęło już ponad pół roku.

Gratyfikacją dla mnie była ostatnia sobota, kiedy w tym samym klubie, z tym samym sztabem szkoleniowym wyszedłem na mecz z opaską kapitana.

Czułem olbrzymią satysfakcję ale teraz znowu daje sobie czas i znowu ufam procesowi, który trwa, jednak już z zupełnie innym, wyższym celem.

Moja walka o pierwszy skład trwała pół roku, a o to żeby z tunelu wychodzić jako pierwszy – rok. Step by step, daj sobie czas!

Wierzcie w to co robicie, bądźcie odważni i pewni siebie ale i wyrozumiali w kwestii tego, że nie wszystko da się od razu. Zaufaj procesowi…